marca 09, 2018

Odrobina nieba

Za mną już kilka dni od momentu "ogarnięcia się życiowego". Jak mi idzie? 

Cóż... Zacznę od felernego pójścia na siłownie. Zamówiłam sobie kartę Be Active (gorąco polecam dla studentów i uczniów, a do dziś jest potężna promocja z której sama skorzystałam!). Poszłam na miejsce ją odebrać i co się okazało? Moja karta jeszcze nie dotarła, mimo że od tego dnia była już aktywna. Mój cały misterny plan zostania miss universe bieżni i rowerka, poszedł w... las! Wyobraźcie sobie, że od 2 dni macie zaplanowany cały dzień co do godziny, żeby się ze wszystkim wyrobić, a tu wszechświat przeciwko wam. No, ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - moje myśli krążyły wokół ciastka, które zjem sobie na pocieszenie. I wtedy ustałam jak wryta na środku chodnika. "Że co? Że JA nie pójdę na tą siłkę? A taki wał wszechświecie!" Zadzwoniłam na infolinie mojej karty i dziewczyna, po drugiej stronie słuchawki przeprosiła za kuriera, który niedługo powinien dotrzeć, a mi kazała dać kogoś z siłowni do telefonu żeby mnie wpuścili... No to z powrotem biegłam na siłownie dysząc tej biedulce na linii i dopiero wtedy mi się udało w końcu - wejść. 

Chociaż sama na siłownie chodzę już dość długo to jednak nieregularnie i zazwyczaj były to ćwiczenia fitness. Teraz mam konkretny plan - wyrzeźbić się. A, że na tym się za bardzo nie znam, to udawałam nowicjuszkę i prosiłam o pomoc przy ćwiczeniach siłowych. Dostałam nawet więcej niż chciałam, po jednym treningu nie mogłam już ruszyć nawet palcem, a co dopiero po paru dniach! Ale cieszę się, przynajmniej wiem że coś pomału się zaczyna :) 



Ale, że dzisiaj dzień kobiet, to jednak coś mi się przecież należy :> Mój własny kawałeczek nieba!





Ostatnio też stwierdziłam, że pora rozejrzeć się za różnymi wydarzeniami organizowanymi w moim małym mieście. Nigdy nie zwracałam uwagi, na coś takiego, bo i po co? Lepiej poleżeć w łóżku i obejrzeć milionowy odcinek Mody na sukces. Jednak, jak zmiany w życiu to na całego. Zamierzam nawet zwykłe popołudnia spędzać bardziej ambitnie. Na większość takich wydarzeń wstęp jest darmowy, to tym bardziej czemu by nie skorzystać. A może akurat coś mi się na tyle spodoba, że stanie się nową pasją? 
Na pierwszy ogień poszła wystawa z okazji 100-lecia niepodległości w Ratuszu Staromiejskim w moim mieście "Wielkie dni małej floty". I szczerze mówiąc, dopiero teraz pisząc ten post olśniło mnie, czemu nazywa się ona "mała"!
Wystawa 73 prac Adama Werki, obrazów i grafik prezentujących losy polskiej Marynarki Wojennej od jej powstania w 1918 roku (w tym roku obchodzimy 100-lecie) do końca II wojny światowej. Wiele obrazów było znanych, ale były też perełki, które zaprezentowane zostały po raz pierwszy. 







Czy mnie zachwyciła? Hmm... Szczerze mówiąc nie przepadam za sztuką, ale chciałam dać jej szanse. Obrazy i grafiki były zaskoczeniem przede wszystkim przez swój rozmiar! Kilka obrazów bardzo mi się spodobały, jednak przy niektórych przeszłam obojętnie. Ale mimo to doceniam niezwykła dbałość o detale i grę kolorów, które doskonale widać w każdym dziele :) 


Kolejnym wydarzeniem były ogólnopolskie zawody w łyżwiarstwie figurowym o Puchar miasta. Najpierw odbył się turniej dla zawodników wyczynowych, (na który niestety nie zdążyłam) a później turniej dla zawodników amatorsko uprawiających łyżwiarstwo figurowe. 






Co do tego wydarzenia... Bardzo mi się podobało :) Na pewno pomogła w tym ciepła herbatka (nigdy nie piłam herbaty z pomarańczą, zamiast cytryną!) i pyszne ciasto. Oglądało mi się to bardzo przyjemnie, szkoda że tak krótko. Obstawiałam, która dziewczyna wygra i wcale się nie zawiodłam!

Summa summarum, uważam że takie "ambitne" popołudnia były dobrą decyzją, jakoś lepiej się czułam wiedząc że coś zrobiłam ciekawszego niż leżenie i oglądanie tv. Na najbliższy weekend też mam zaplanowane parę ciekawych rzeczy, które też chętnie potem przedstawię! 


~Claudine's Life

17 komentarzy:

  1. Padłam przy ciastku ale uparciuch z ciebie i oby tak dalej. Z tą sztuka to poszłaś na głeboka wode myśe że warto zdłebic swoją wiedze zanim pujdzie się na wystawe ja tak robie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluje uporu :D Ja uwielbiam sztuke a zwlaszcza malarstwo ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. chętnie poszłabym na takie zawody w łyżwiarstwie, dawno co prawda nie jeździłam, ale z trybun chętnie bym poobserwowała rywalizacje:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszechświat może się cmoknąć! :D Zmotywowałaś mnie do pójścia na siłownię ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super dzień! Gratuluję determinacji jeśli chodzi o kartę - bardzo dobrze zrobiłaś, dzwoniąc na infolinię. Sama korzystałam z BeActive za czasów studenckich - super sprawa! Powodzenia w rzeźbieniu - ja od soboty zaczynam zajęcia Pole Dance, o których marzyłam od lat, a teraz nie dość, że mam studio prawie pod domem, to w super cenie :)

    Niedługo wychodzę na spacer. I chyba też skoczę do jakiegoś muzeum - mieszkam w mieście sztuki, a dzisiaj w całych Włoszech muzea dla kobiet są gratis więc nie mam na co czekać. Dziękuję za motywację!

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozpieszczasz się - i bardzo dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobra motywacja i fajne plany zmian. Ja też trochę ostatnio zmieniam w życiu, chociaż bardziej z przymusu. A łyżwiarstwo uwielbiam, sama chętnie pooglądałabym na żywo :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ach te truskawki :) apetycznie wyglądają!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ważne, ze udało się Tobie wejść na siłownię. Że uwierzyli kobiecie mówiącej przez telefon. Dzień kobiet sliczny. Ładnie u Ciebie. :)
    Malarstwo, sztuka też nie dla mnie, ale pooglądać zawsze mogę i lubię. A nóż coś wpadłoby mi w oczko.

    OdpowiedzUsuń
  10. W jakiejkolwiek galerii sztuki, na wystawie nie wiem kiedy ostatnio byłam. Fajne wyjście.

    OdpowiedzUsuń
  11. Podziwiam za upór i tak trzymaj...😀

    OdpowiedzUsuń
  12. Byle tak dalej. A karta dotarła już? Gosia

    OdpowiedzUsuń
  13. Z ambitnych opcji chętnie bym skorzystała - natomiast siłowni nie lubię. Najlepiej ćwiczy mi się wtedy, kiedy nikt inny mnie nie widzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale masz spokojne życie, tęsknie za takim 😃

    OdpowiedzUsuń
  15. Ambitne popołudnia są spoko :) Osobiście nienawidzę uczucia, że przez cały dzień nic nie zrobiłam. Staram się jak mogę by tak się nie czuć, ale czasami różnie z tymi ambitnymi aktywnościami wychodzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dobrze, że się zmotywowałaś i poszłaś i na siłownię, i na te wydarzenia. Na pewno to lepiej niż siedzieć w domu. Postaram się Tobą zainspirować.

    OdpowiedzUsuń
  17. kocham jazdę figurową <3 gratuluję samozaparcia w pójściu na siłownię :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Claudine's Life , Blogger